To dotknęło również mnie a pierwsze rekiny, które widziałem i filmowałem pływały w morzu w Egipcie. Tam rekiny nie pozwalały do siebie podpłynąć. W Egipcie jest duża ilość nurków i zwierzęta to wyczuwają. Wygląda to nawet śmiesznie gdy pod wodą jest jeden rekin a 40-50 nurków chce go zobaczyć. Nie ma się co dziwić, że uciekają one od ludzi. Ale gdy żarłacz rafowy przepłynął niedaleko pomyślałem, że muszę poznać lepiej rekiny. Mimo, że nie był zbyt duży to poruszał się z niezwykłą gracją w wodzie i emanowała od niego siła. Okazji na filmowanie i spotkania z rekinami miałem później wiele i podpływałem coraz bliżej tych stworzeń. Sam wybrałem dość nietypową drogę na poznanie rekinów i niełatwą. Chciałem filmować jak najbliżej dzikie, niekarmione rekiny a nie iść na typowo komercyjną łatwiznę. Karmienie rekinów Dziś spotkania z rekinami dla nurków nawet niedoświadczonych są bardzo proste. Można pojechać na tzw. karmienie rekinów (rekiny są karmione przez zawodowych przewodników, nurkowie jak w kinie klęczą a rekiny nawet duże żarłacze tygrysie jak oswojone psiaki pływają wokół nich), ale ja nie jestem zwolennikiem karmienia dzikich stworzeń. Można też dać się zamknąć w klatce i przez kraty oglądać nawet żarłacze białe czyli najgroźniejsze rekiny świata. Zamykanie w klatce też nie jest dla mnie. Ja wymyśliłem sobie, że będę starał się podpływać jak najbliżej do napotkanych dzikich, niekarmionych rekinów tak by filmować ich oczy. Bo oczy rekinów są niezwykłe. I tak poznaję rekiny. Żarłacz przed kamerą Rekiny małe czy duże nie pozwalają na wiele i zwykle gdy jestem już blisko rekin nagle z dużą szybkością odpływa. On nie odpływa ale opływa nurka w toni wodnej czego nie widzisz i chwilę później jest za Tobą w bezpiecznej odległości z tyłu. Jeśli jesteś na jego terytorium on tego terytorium pilnuje. Tylko jeden raz przy dużej przejrzystości wody na Bali udało mi się sfilmować taki moment. Półtorej metrowy żarłacz rafowy uciekł przed kamerą, ale opłynął mnie tak że 50 sekund później był za mną z tyłu. Cały moment opłynięcia dzięki dobrej widoczności udało mi się zarejestrować. Rekiny to bardzo inteligentne zwierzęta i jeśli ktoś częściej je spotykał wie, że nie uciekają tylko odpływają na bezpieczną odległość. Rekiny mogą nie mieć ochoty na spotkanie, ale na pewno nie boją się nurków. To ich środowisko a my jesteśmy tam tylko gośćmi. Większe rekiny są bardziej ciekawskie i podpływają bliżej, ale zwykle w odległości metra czy dwóch od nurka nagle zmieniają kierunek i odpływają. Robią to tak szybko, że potem zdjęcia są nieostre i kiedy przeglądam materiał z kamery mam tylko rozmyty obraz szybko poruszającej się ryby. Nigdy nie czułem się zagrożony ze strony rekinów. Oczywiście słyszałem o krążących rekinach wokół nurków i przypadkach ataków na nurków zwłaszcza w łowiectwie podwodnym bardzo popularnym w USA, jednak myślę, że rekiny bardziej atakowały upolowane ryby przez nurków niż samych nurków. Ja nie poluję dlatego pewnie nigdy takiego ataku nie doświadczę. Filmowa fikcja ,,Szczęk'' Na całym świecie są oznaczone miejsca gdzie nie należy wchodzić do wody i pływać bo możliwy jest atak rekina, dlatego jeśli słyszymy o wypadkach z rekinami to bardziej przypomina to głupotę ludzi niż agresję rekinów. Rekiny ludzi nie jedzą i jeśli dochodzi do ataku to jest to najczęściej przypadek spowodowany głupotą ludzi i brakiem odpowiedzialności. Ogólnie denerwuje mnie demonizowanie rekinów jako krwiożerczych bestii. To fikcja rozpoczęta filmem ,,Szczęki’’, która od lat 70-tych trwa do dziś. Każdego roku przed wakacjami pojawia się kilka filmów na świecie o strasznych, krwiożerczych rekinach i straszy się nimi ludzi. Strach się sprzedaje dlatego tych filmów jest tak dużo. Wypadków ludzi spowodowanych przez krowy rocznie jest znacznie więcej ale jakoś o krowach filmów nikt nie robi. Widocznie gorzej by się sprzedawały krwiożercze krowy. Zupa z płetw Tymczasem ataków rekinów na ludzi w roku jest może kilka i to przypadkowych a zabija się rocznie 100 mln tych zwierząt z powodu zupy z ich płetw i to jest problem, który powinien ludzi nurtować. Jeśli rekiny wyginą to cały ekosystem morski będzie zagrożony. Znikną rafy koralowe bo rekiny są jak strażnicy dbający o zdrowy rozwój raf na całym świecie. Najczęściej giną rekiny wód przybrzeżnych blisko lądu. Rybacy nie muszą odpływać zbyt daleko i rekiny rafowe stanowią najłatwiejszą zdobycz. Filmowałem takie rekiny w oceanie indyjskim i morzu czerwonym. To kompletnie niegroźne stworzenia i bardzo ważne w przybrzeżnym ekosystemie. Te rekiny zabijane są w straszny sposób. Obcina się im płetwy i okaleczone żywe wyrzuca do morza. Umierają w męczarniach. Zabija się zwykle młode osobniki bo je najłatwiej złapać. To potworny widok i świat powinien o tym wiedzieć. Rekiny nie są wstanie tak szybko się rozmnażać by przetrwać taką rzeź. Mity o krwiożerczych bestiach W 2014 roku, gdy podano pierwsze dane, że ginie 60 mln rekinów organizacje zaczęły apelować i obejmować rekiny ochroną, myślałem że ten proceder się zatrzyma. Tegoroczny raport NG przygniata. 100 mln. rekinów z powodu zupy? Teraz już powinno się pokazywać ten problem na całym świecie bez względu na obecność rekinów na danym terenie. Ważną rolę w tej akcji mają do spełnienia nurkowie, bo to zwykle my jesteśmy gośćmi rekinów. Jeśli mordowania na taka skalę nie zatrzyma się rekiny wyginą. Taka jest, niestety, prawda. W Polsce rekinów nie ma i znaczna cześć Polaków czerpie wiedzę o rekinach z głupkowatych filmów pokazujących, że rekin to krwiożercze stworzenie. Ale ja jestem Polakiem i nurkuję z rekinami jak wielu moich kolegów polskich nurków. Będę obalał głupie mity o krwiożerczych bestiach. Problem mordowania rekinów powinien być znany i rozumiany w Polsce. Żyjemy w globalnym świecie i mimo, że rekinów w Polsce nie mamy warto rozumieć problem globalny bo za kilkanaście lat rekiny będzie można oglądać tylko na filmach lub zdjęciach. W niewoli i akwariach one się nie rozmnażają. Wojciech Dawid JÓŹWIAK Polski nurek od 2007 roku. Uczestnik wypraw i ekspedycji nurkowych. Operator kamer podwodnych. Uczestnik ekspedycji: 2008 rok - ekspedycja na wrak Schleswig Holstein. 2011 rok - Akwedukt z przed 2300 lat - znalezisko polskich nurków w Albańskich Pompejach. 2012 rok - odkrycie pozostałości średniowiecznych na dnie jeziora Mikorzyńskiego - powiat Ślesin.Kuchenne rewolucje, MasterChef Junior, Ugotowani, Kuba Wojewódzki, Kobieta na krańcu świata. Najpopularniejsze filmy na VOD: Tyler Rake 2 online. Dziewczyny z Dubaju® online. Avatar: Istota wody online. Rekiny jadły nam z ręki Cebu to pierwsza wyspa filipińska skolonizowana przez Hiszpanów. Wynajętym busem docieramy do miejscowości Oslob ,której największą atrakcją jest możliwość pływania z rekinami wielorybimi,sprawnie kwaterujemy się i ruszamy na „miasto” poznać atrakcje filipińskiej kuchni. Oslob Rekiny Wielorybie Wstajemy o świcie , bo o 6 -stej rano mamy umówione rekiny,dokarmiane , codziennie pojawiają się w tym samym miejscu , dzięki czemu kręci się lokalny biznes. Choć sama oprawa może być nieco odpychająca , to rekiny są jak najbardziej rzeczywiste , olbrzymy nawet 18-metrowe , pozostają zupełnie obojętne na snurkujących wokół maleńkich ludzików , niesamowita ekscytacja z pływaniem w odległośći 2-3 metrów od tych leniwych olbrzymów…..niesamowite przeżycie. Nowe pikap Jacka Po południu wynajętą łódką fruniemy z Cebu na Panglao , przeszło 2 godzinne podróż kończy się 300 metrów od brzegu , odpływ sprawia , że te ostatnie metry część z nas musi pokonać wpław , dziewczyny transferują się pływającą wanną,szczęśliwie docieramy wszyscy do brzegu. A wieczorkiem na piwko W nagrodę za niedogodności podróży, na następne cztery noce kwaterujemy się w pięknej willi z basenem , dzień kończymy leniwie kołysani muzyką i muskani przez sprawne masażystki. Panglao willa Anjatz W nagrodę za wczorajszy wysiłek , kolejny dzień przeznaczamy na plażing , nurkowanie , masaże i ….ogólne nic nie robienie. Zobacz wpisy
Lato, morze, plaża, słońce. W wakacje o tym właśnie marzymy. Bałtyk nie zawsze oferuje nam ciepłą wodę, niekiedy obdarowuje nas sinicami. Jednak w jego głębinach nie czyhają na nas nieprzyjaźni mieszkańcy. I choć fauna Bałtyku jest stosunkowo uboga, to przynajmniej nie spotkamy w nim predatora. Tekst jest częścią cyklu Onet Wakacje. Według specjalistów rekiny atakują człowieka głównie dlatego, że narusza ich terytorium lub w wyniku pomyłki, biorąc pływającą osobę za fokę lub żółwia Jedna z ofiar ataku rekina została przetransportowana do szpitala wraz z agresorem, który nadal zaciskał zęby na jej ręce Co prawda z roku na rok liczba ataków rekinów na ludzi rośnie, ale tak naprawdę wciąż należą one do rzadkości, a ryzyko zostania pogryzionym jest niewielka Bethany Hamilton od najmłodszych lat była związana z surfowaniem. W 2003 roku poszła wczesnym rankiem z przyjaciółką i jej rodziną posurfować przy plaży Tunnels Beach. Gdy odpoczywała na desce, zaatakował ją żarłacz tygrysi i odgryzł lewe ramię. Straciła niemal 60 procent krwi. Przeszła skomplikowaną operację, a całe przeżycie spowodowało u niej traumę. Kobieta postanowiła jednak kontynuować treningi i rok później startowała w kolejnych zawodach. Do tej pory zdobywa wiele prestiżowych nagród w swojej dziedzinie. Na podstawie wspomnień z okresu rekonwalescencji opublikowała książkę "Soul Surfer" (w Polsce "Surferka"), na podstawie której powstał również film. Bethany Hamilton - żarłacz tygrysi odgryzł jej lewą rękę - Shutterstock Spotkanie z rekinem było także tragiczne w skutkach dla 17-letniej Paige Winter z Karoliny Północnej. Kiedy dziewczyna była w wodzie, została zaatakowana przez predatora. Plażowicze, świadkowie zdarzenia, zaczęli krzyczeć. Ratownicy szybko wydobyli ofiarę. "Nigdy nie widziałam czegoś podobnego" - relacjonowała jedna ze świadków wydarzenia, która regularnie przychodzi na tę plażę. Niestety, odniesione obrażenia były powodem amputacji nogi. Paige nie nosi urazy do rekinów. Mało tego, chce, aby wszyscy mieli świadomość, że rekiny nie są naszymi wrogami. Stała się przedstawicielką walki o zachowanie naturalnego środowiska oceanicznego i żyjących w nim istot. W niespełna 24 godziny po zdarzeniu zebrała na swojej stronie internetowej poświęconej temu zagadnieniu ponad sześć tysięcy dolarów. To, co przeżyła inna Amerykanka Maggie Crum u wielu z nas spowodowałoby życiową traumę. Całe zdarzenie miało miejsce na Florydzie. Maggie pływała wraz z rodzicami, kiedy nagle została ugryziona w prawą łydkę. Jej krzyki matka wzięła początkowo za żart, dopóki nie zobaczyła w wodzie krwi. Zarówno Maggie, jak i rodzice zdołali dopłynąć szczęśliwie do brzegu. Maggie z psychologicznego punktu widzenia wyszła z tej przygody bez szwanku. Mało tego, nadal uwielbia się kąpać w morzu i to w tym samym miejscu, w którym doszło do spotkania z agresorem. Z dumą pokazywała koleżankom i kolegom z klasy ślady pozostawione przez zęby rekina, a ciekawskim reporterom powiedziała: "Szanse, że zostanę powtórnie zaatakowana są równe zeru". *** W 2019 roku u brzegów wyspy Moorea należącej do Polinezji Francuskiej 35-letnia kobieta wraz z doświadczonym przewodnikiem pływała w zatoce Opunohu w celu obserwacji wielorybów. Została zaatakowana przez rekina, który ugryzł ją w ręce i w klatkę piersiową. Na szczęście dla niej na plaży były dwie pielęgniarki, które udzieliły jej pierwszej pomocy. Jej stan był bardzo poważny. Jak zeznała jedna z pielęgniarek, miała odgryzione ręce aż do przedramienia, a także lewą pierś. Była przytomna jednak straciła dużo krwi. W ciągu 20 minut została przewieziona helikopterem do centrum medycznego w Taaone na sąsiedniej wyspie Tahiti. Rekin, który ją zaatakował, nazywany jest przez mieszkańców tej wyspy "parata". Jest to rekin długonogi nazywany również rekinem oceanicznym lub białym rekinem przybrzeżnym. *** Z życiem z podobnej "przygody" wyszła-22 letnia Amerykanka kąpiąca się w wodach Fort Lauderale w Stanach Zjednoczonych. Jessica Vaugn została zaatakowana przez drapieżnego rekina buldoga zwanego także żarłaczem tępogłowym, znanego ze swojej agresywnej natury i uważanego za jednego z najniebezpieczniejszych rekinów. Towarzyszące jej osoby były w szoku, widząc taką ilość krwi w wodzie. Rana była tak głęboka, że widać było mięśnie i kości. Jessica przeszła operację, której koszt wyniósł 45 tysięcy dolarów. Pracująca jako kelnerka kobieta nie ma ubezpieczenia zdrowotnego i nadal zbiera pieniądze na leczenie i rehabilitację na swojej stronie internetowej. W grudniu 2010 roku młoda kobieta, Elyse Franckom, została zaatakowana u wybrzeży Australii przez 3-metrowego rekina i uratowana przez mężczyznę, który odciągnął predatora za ogon. Kobieta ugryziona w udo i pośladek została przetransportowana helikopterem do szpitala, w którym przeszła sześciogodzinną operację. *** W grudniu 2010 w Egipcie, w wodach Morza Czerwonego rekin zaatakował w pobliżu znanego hotelu, którego kierownictwo chciało zataić ten fakt, cztery osoby w ciągu tego samego dnia. Jedna z nich, Niemka, zmarła. Ocalała, Ludmiła Stolarovia, która straciła rękę i nogę. "Byłam jakieś 10 metrów od plaży, kiedy zobaczyłam rekina. Odgryzł mi dłoń poniżej nadgarstka. Zaczęłam płynąć do plaży, ale on zagrodził mi drogę". *** W roku 2016 ofiara ataku rekina została przetransportowana do szpitala wraz z agresorem, który nadal zaciskał zęby na jej ręce. Kobieta, która kąpała się w wodach na Florydzie u brzegu plaży w Boca Raton była ofiarą ataku 60-centymetrowego rekina wąsatego, który jako dorosły osobnik osiąga trzy metry długości. Ratownicy byli zmuszeni założyć specjalny temblak podtrzymujący zarazem rękę i rekina trzymającego nadal zdobycz. Inna z ocalałych, Olia Martynenko, której rekin odgryzł część ręki i kawałek pośladka, zeznała: "Miałam tylko czas na krzyk, chwycił mnie za rękę i poczułam trzy rzędy zębów, rzucał mną w prawo i w lewo, a następnie wciągnął pod wodę. Pamiętam, że ujrzałam dno, ale instynkt przeżycia zmusił mnie do wypłynięcia na powierzchnię. Bawił się mną. Był pode mną, szarpał moim ciałem. Gdy byłam już przy pontonie, ugryzł mnie w pośladek i wyrwał mi kawałek ciała. Nie poczułam nawet bólu". *** 13-letnia Hannah Mighall surfowała w roku 2008 w pobliżu Bingalong bay w Tasmanii (Australia), kiedy rekin ugryzł jej deskę, a następnie zaatakował jej nogi. Serfujący obok kuzyn, widząc, co się dzieje, uderzył kilkakrotnie agresora w głowę, który wypuścił zdobycz. *** Latem 2016 roku dwie kąpiące się w Zatoce Ajaccio (Sycylia) kobiety Samira i Malika przeżyły swój morski horror. Tak wspomina to Samira: "Malika płynęła obok mnie, gdy nagle poszła pod wodę, a po chwili ujrzałam ją zahaczoną kostiumem kąpielowym o zęby wielkiego rekina. Rekin miotał nią, trzymając za kostium. Krzyczałam. Potem zobaczyłam Malikę w rozdartym kostiumie jak udaje jej się wejść na wystającą skałę. Bardzo się bałam". Obie wyszły z tej przygody bez uszczerbku na zdrowiu. Według Jean-Paula de Lorenzini, naukowca z Naturalnego Parku Morskiego z Reunion, kobiety miały wyjątkowe szczęście. "To cud, że uszły z życiem. Zaatakował je bowiem przedstawiciel gatunku wielkiego białego rekina, zagubionego zapewne na wodach Morza Śródziemnego. Rekin wziął je za lwy morskie", stwierdził. *** Niestety, nie wszystkie ofiary ataków rekina miały tyle szczęścia. 49-letnia Rohina Bhandari, była dyrektorka spółki inwestującej w kapitał z Nowego Jorku, podczas wakacji na Costa Rica u brzegów Cocos, które jest mekką płetwonurków, została śmiertelnie zaatakowana przez kilku przedstawicieli rekina tygrysiego. Kobieta nurkowała wraz z 18 innymi osobami. Obrażenia, których doznała w obu nogach w wyniku kilkukrotnych ugryzień okazały się śmiertelne w skutkach. Instruktor, który udzielił jej pomocy, również został zaatakowany, ale przeżył. Kobieta była przytomna w chwili wyciągnięcia z wody, jednak lekarze nie byli w stanie zatamować krwawienia. Zmarła niedługo potem. *** Podobny los spotkał w roku 2017 australijską 17-latkę u brzegów Esperance na południowym wschodzie Australii. Surfowała, gdy zaatakował ją rekin, odgryzając nogę. Ojciec, który był razem z nią w wodzie, usłyszał krzyki tuż przed tym, jak rekin wciągnął ją pod wodę. Dopłynął do niej w momencie, kiedy wypłynęła i z pomocą innego nastolatka wyciągnął ją na brzeg, gdzie całe zdarzenie obserwowały jej matka i dwie siostry. Mimo że pomoc nadeszła bardzo szybko, odniesione rany były zbyt poważne i dziewczyna wkrótce zmarła. *** Z kolei inna 20-latka z La Reunion nie miała tego szczęścia. Kąpiąc się w roku 2015 u zachodniego wybrzeża Etang-Sale została zaatakowana przez rekina zaledwie trzy metry od brzegu. Rekin odgryzł jej obie nogi. Ratownicy wydobyli ją na brzeg, jednak w szpitalu w St Pierre zmarła w wyniku zawału serca. *** Od roku 2004 ataki rekinów na ludzi stają się coraz częstsze. W 2008 było ich 53, a w roku 2010 już 82. Od 2010 dochodziło do coraz częstszych śmiertelnych ataków rekinów na ludzi na całym świecie. W 2010 było ich 82 , 79 w 2011, 82 w 2012, 72 w 2013. Rok 2014 to wyjątek, tylko 3 śmiertelne ataki. Następne lata potwierdzają regułę. Ataków jest coraz więcej. Historie te napawają lękiem, rekiny stają się w naszych oczach mordercami ludożercami. Wprawdzie rekiny to ryby drapieżne, ale ich podstawowym pokarmem nie jest człowiek. Według specjalistów rekiny atakują człowieka głównie dlatego, że narusza ich terytorium lub w wyniku pomyłki, biorąc pływającą osobę za fokę lub żółwia. Ten tekst jest częścią naszego cyklu Onet Wakacje. Gdzie spędzić urlop za niewielkie pieniądze? Jakich miejsc unikać, a które koniecznie odwiedzić w czasie wakacyjnego wypoczynku? Jakie atrakcje i kultowe destynacje znajdziecie w swoich regionach? Sprawdzamy i informujemy: czy wypoczywacie w mieście, czy nad morzem - jesteśmy z Wami! Źródło: własne
w4Claa.