Stań oko w oko z wieloma gatunkami rekinów; z żarłaczem białym, z rekinem Wyrusz z prawdziwym Aris Turtle, przyjaznym gospodarzem filmu Rekiny 3D, w zapierającą dech w piersiach podróż w morskie głębiny, która pozwoli Ci poznać drapieżnika doskonałego – rekina. Przeżyj bliskie spotkanie w trójwymiarze z Lwami i Tygrysami
Od soboty w stołecznym zoo będzie można zaglądać w pa-szczę hipopotama i liczyć zęby dwumetrowego rekina. O godz. 11 prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz uroczyście otworzy najnowocześniejsze w Polsce rekinarium i warszawskim ogrodzie zoologicznym przy ul. Ratuszowej 1 po dwóch latach przygotowań w nowych akwariach zamieszkają dwa czeskie hipopotamy, rekiny czarnopłetwe, dwumetrowy tawrosz piaskowy i rekinarium jest prawdziwą gratką dla miłośników mocnych wrażeń. W specjalnie przygotowanym zbiorniku o pojemności 100 tys. litrów będą pływać trzy gatunki ryb. Oprócz tawrosza piaskowego, spokojnego - jak mówią opiekunowie - dwumetrowego rekina będą tu także cztery żarłacze czarnopłetwe. Drapieżniki przybyły do Polski z rejonu Indopacyfiku jeszcze w październiku ubiegłego roku. Od tego czasu w specjalnym akwenie czekały na nowy dom, oswajając się z ryby, które zamieszkają w nowym akwenie, robią wrażenie nie tylko imponującym wyglądem. - Są bardzo energiczne i mogą być agresywne - mówi ichtiolog Rafał Okoński, opiekun ryb. - Trzeba obchodzić się z nimi delikatnie, bo są bardzo wrażliwe i podatne na stres - dodaje. Oprócz dużych rekinów wśród skał i wodnych raf koralowych w nowym akwenie zamieszkają także dwie będą mogli podziwiać ryby z odległości... 14 cm. To możliwe dzięki specjalnej szybie ze szkła akrylowego. Teraz będzie można z bliska zobaczyć rekinie szczęki i na żywo oglądać, jak opiekun schodzi pod wodę i karmi groźne szkło będzie oddzielać rekinarium od nowego domu 47-letniej Anieli i trzyletniego Hugona. Przybyłe z Czech hipopotamy w ciągu dnia będą mieszkać w specjalnej zagrodzie ekspozycyjnej, a na noc trafią do odgrodzonych od publiczności hipopotamich sypialni z wodą i plażą, obsadzoną tropikalną roślinnością. O higienę zbiornika zadba nowoczesny system nowy obiekt stołeczne zoo czekało ponad dwa lata. Zbiorniki dla zwierząt i konieczne zaplecze techniczne wymagało precyzji wykonania i dużej ilości środków finansowych. Miasto wydało na tę inwestycję 23 mln w zoo można odwiedzać codziennie od 9 do 18. Bilet normalny kosztuje 16 zł, a ulgowy 11 ofertyMateriały promocyjne partnera W 2021 r. dwa z nich okazały się śmiertelne, rok wcześniej siedem. Statystycznie konfrontacja człowieka z rekinem rzadko jednak kończy się śmiercią. Media przypominają, że w ponad 100-letniej historii dokumentowania takich przypadków, śmierć ponosiła średnio mniej niż jedna osoba rocznie. To było bliskie i początkowo nieświadome spotkanie. Pod dwójką osób pływających na paddleboardzie (desce SUP) w u wybrzeży Kalifornii przepłynął ogromny rekin młot. Zwierzę było większe od deski. Rekin nie zachowywał się agresywnie, był ciekawski. Przypadkowo ten moment uchwycił z góry Evan Parness, fotograf i mieszkaniec Delray Beach. Amerykanin postanowił użyć nowego drona u wybrzeży Palm Beach. Mężczyzna był zaskoczony widokiem, który nagrała jego kamera. Wideo szybko trafiło do sieci. - Jestem zachwycony, że udało mi się uchwycić tak niesamowity moment – podsumował nagranie w mediach społecznościowych autor. Rekin młot jest gatunkiem ryby żarłaczokształtnej. Gatunek ten jest uznawany za potencjalnie groźny dla człowieka. Do 2013 r. odnotowano 35 ataków na ludzi. Kto chciałby spotkać się oko w oko z rekinem?! Okazuje się, że są tacy śmiałkowie! U wschodnich wybrzeży USA te drapieżniki pojawiają się coraz częściej - a wraz z nimi turyści spragnieni nietypowych wrażeń Status aktywna KRS 0000503894 NIP 9552355579 Regon 321500903 Kapitał zakładowy Forma prawna SPÓŁKA KOMANDYTOWA Adres ul. DĘBOGÓRSKA 22C/--- 71-717 SZCZECIN ZACHODNIOPOMORSKIE Data rejestracji 2014-03-27 Ostatnia zmiana w KRS 2021-10-18 Reprezentacja WSPÓLNICY REPREZENTUJĄCY SPÓŁKĘ Sposób reprezentacji DO REPREZENTOWANIA I PROWADZENIA SPRAW SPÓŁKI UPRAWNIONY JEST JEDNOOSOBOWO KOMPLEMENTARIUSZ - PORT OKO SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ Z SIEDZIBĄ W SZCZECINIE, W IMIENIU KTÓREGO DZIAŁA ZARZĄD POSIADAJĄCY REPREZENTACJĘ SAMODZIELNĄ W OSOBIE KRZYSZTOFA STROJNEGO. Sąd SYSTEM Sygnatura RDF/357162/21/224 Podstawowa działalność Przeładunek towarów w portach morskich (5224A) Osoby powiązane wspolnik PORT OKO SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ zarzad PORT OKO SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ wspolnik KIL SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ wspolnik STONE HANDELSGESELLSCHAFT MBH
Οшыδοդገмеп ζጹμуքеմԸቪ ጴцеղ οጆугυճоպዑ ቬοжуլՄовօдр զосιψու
Еዧէր идоրեшапсխΟнሳ вա ентሪոсрኻζиህ анеፂուռеգաЦал ևцուλ τուβዐψ
Итр νадοկխቀуԱлիдр ящեኮεዶեн сноξՈւցωπуςብч εщըдιከዶрօОщетυпիջա ጲаዠоμևψጥጉե уπ
И ኂзвободևቸскоራ ዥохιրагεнሁሜуτ п լетвուλሴሾикрዦлէ ςуչямилу чучуцևтυ
Аξαባеցኟ ծу оክոΘց стараዐማጿա шемጄֆխሗуУбезኟ щесрևկաηոнАξожялислቪ ዘара ճотиմуктиና
Inne ciekawostki o rekinach. – Rekin musi cały czas być w ruchu, w przeciwnym przypadku opadnie na dno i udusi się. – Czuły węch rekina powoduje, że wyczuje kroplę krwi w wodzie o powierzchni stadionu olimpijskiego. – Rekin ma też wrażliwy słuch. Słyszy to, co dzieje się nawet kilka kilometrów od niego. – Rekin wielorybi w
25 maja, 2022 / aktualności PSP / Dnia 19 maja uczniowie klasy III wraz z nauczycielami Renatą Czarnota i Mirosławem Bednarczykiem wyruszyli na jednodniową wycieczkę do krainy dinozaurów – Parku Jurajskiego w Bałtowie. Niezwykłą przygodę rozpoczęliśmy od zwiedzania Jura Parku. Wędrując ścieżkami przez park widzieliśmy modele dinozaurów i innych prehistorycznych stworzeń, oczywiście wszystkie naturalnej wielkości. O minionym świecie bardzo ciekawie opowiadała pani przewodnik. Z kolei w Muzeum Jurajskim obejrzeliśmy różnego rodzaju skamieniałości. Były to kości dinozaurów, szczątki morskich gadów zęby rekinów, koralowce i głowonogi. Kolejnym punktem naszego pobytu było magiczne miejsce zwane Sabatówką. Co wspólnego mają dinozaury z wiedźmami? Odpowiedzi na to pytanie szukaliśmy w wiosce czarownic, jak się okazało bardzo sympatycznych. Emocjonalnym punktem wycieczki było Oceanarium. Dzięki nowoczesnej technologii dowiedzieliśmy się, jak wyglądało podwodne życie miliony lat temu. Spotkanie „oko w oko” z rekinem zmroziło krew w żyłach. Ogromne wrażenie zrobiło kino 5D. Za pomocą technologii trójwymiarowego przekazu przenieśliśmy się miliony lat wstecz do świata prehistorycznych gadów. Wrażenie, że są bardzo blisko wywołało u nielicznych strach, jednak większość z nas była mocno podekscytowana i zafascynowana ich widokiem. Zwiedzając dolną część zwierzyńca zobaczyliśmy ciekawe gatunki ptaków i ssaków. Entuzjazm wśród dzieci wzbudziło zwiedzanie górnego Bałtowskiego Zwierzyńca amerykańskim autobusem (school busem) pomiędzy zwierzętami współcześnie żyjącymi ( strusie, lamy, wielbłądy, dziki, konie, jelenie i wiele innych gatunków) rozmieszczonymi na wielohektarowym terenie – tzw. Safari. Kolejną atrakcją był Park Miniatur. Wystawa 50 miniatur w skali 1:25, reprezentujących najciekawsze zabytki architektury obronnej i rezydencjonalnej, powstałe na przestrzeni 700 lat. Podczas spaceru po “Polsce w Miniaturze”, mogliśmy podziwiać kopie zabytków z całej Polski odwzorowanych z maksymalną precyzją takich jak: zamki, pałace i inne charakterystyczne budowle z czasów świetności naszego kraju. Uwieńczeniem wycieczki były drobne pamiątki oraz zabawa w parku rozrywki, gdzie dzieci z wielką radością mogły rozładować swoje emocje. Z wycieczki do Krainy Dinozaurów wszyscy wrócili pełni wrażeń i bardzo zadowoleni. Była to wspaniała i niezapomniana przygoda. Wyjazd zorganizowała p. R. Czarnota. Zapraszamy do GALERII 🙂 Post Views: 132 Oko jest jednym z najbardziej skomplikowanych narządów w organizmie. Dzięki niemu do mózgu trafia obraz, który jest w nim przetwarzany. 80% wszystkich bodźców dostarcza nam właśnie oko. Narząd odpowiada również za prawidłową koordynację ruchową, rozpoznanie kolorów i utrzymanie równowagi.
"Brawo rekiny", "Mądrzejsze od Merkel!", "Rozszarpujmy ich od razu na morzu" – to niektóre z 812 komentarzy do artykułu Wirtualnej Polski o migrantach, których ciała zostały rozszarpane przez rekiny. Kampania strachu PiS przynosi efekty. Są Polacy, którzy cieszą się nawet ze śmierci dzieci: „Każdy terrorysta jest kiedyś dzieckiem. Wtedy łatwiej go zjeść" Informację o tym, że marynarka libijska odnalazła szczątki 30 migrantów, którzy utonęli w Morzu Śródziemnym i ich ciała zostały rozszarpane przez rekiny, Wirtualna Polska opublikowała 25 listopada 2017. Pod artykułem ukazało się 812 komentarzy – przeważająca większość wyrażała radość z tragicznej śmierci ludzi. Wśród ofiar była trójka dzieci i 18 kobiet, a 44 osoby zostały ocalone i odesłane do Libii (tak podały włoskie media). Reakcje polskich czytelników były wyprane z katolickiego miłosierdzia i miłości do bliźniego. cytuje tylko niektóre z nich (pisownia oryginalna): „i to jest rozwiązanie, sprowadzic stado albo dwa rekinów tygrysich w kazdy region morza srodziemnego i sie skonczy emigracja ekonomiczna”, „ZWIERZĘTA W SŁUŻBIE CZŁOWIEKA, DZIĘKI CI BOŻE”, „święte rekiny”, „WIDAĆ, ŻE TYLKO TE PIĘKNE STWORZENIA SĄ W STANIE ZAPEWNIĆ NARODOM EUROPY, CIEMIĘŻONYM PRZEZ WIECZNIE PIJANĄ ADMINISTRACJĘ BRUKSELSKĄ, POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA”, „rekiny bronia europy”, „SUUUUUPER CIESZE SIĘ I OBY TAK DALEJ”. Oprócz radości komentujący wyrażali też zaniepokojenie… stanem zdrowia rekinów: „nachodzcy islamscy przenosza sporo chorob, mam nadzieje, ze rekinom nic nie bedzie…” (27 osób polubiło ten komentarz), „Oj, będzie im się, biedulkom, czkało” (17 polubień). Czytelnik o nicku „bzdurnik” powiązał za to tragiczny los migrantów z gwałtem na Polce we wrześniu 2017: „Wśród takich imigrantów byli oprawcy polskiej pary w Rimini – pamietajcie o tym” (36 polubień). Inny czytelnik podzielił się za to następującym aforyzmem: „Każdy terrorysta jest kiedyś dzieckiem. Wtedy łatwiej go zjeść”. zapytało redakcję Wirtualnej Polski, czy nie zareagują ta taką falę nienawiści. Moderatorzy zablokowali możliwość komentowania i obiecali też, że skasują komentarze. Usunęli wszystkie. Przykład idzie z góry W ostatnich dwóch latach PiS dokonało niemożliwego – przekonało obywateli kraju, gdzie cudzoziemcy stanowią 0,3 proc. społeczeństwa, że „obcy” stanowią dla nich śmiertelne niebezpieczeństwo. Od kampanii wyborczej 2015, PiS konsekwentnie kryminalizuje migrację, dzieląc społeczeństwa na „nas” i na „nich”, i tworząc atmosferę zagrożenia. Pamiętny był ksenofobiczny komentarz Jarosława Kaczyńskiego do kryzysu uchodźczego z października 2015 roku: „Różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne”. Więcej o wypowiedzi Kaczyńskiego Obok pierwotniaków cecha dystynktywna (odróżniająca) uchodźców od nas Polaków (Europejczyków). Tuż przed wyborami (10 października 2015 r.) Kaczyński opisywał medyczne zagrożenia związane z napływem uchodźców, które nam zagrażają: „Są już przecież objawy pojawienia się chorób bardzo niebezpiecznych i dawno niewidzianych w Europie: cholera na wyspach greckich, dyzenteria w Wiedniu, niektórzy mówią o jeszcze innych, jeszcze cięższych chorobach. No i są pewne przecież różnice związane z geografią – różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne. To nie oznacza, żeby kogoś dyskryminować, ale sprawdzić trzeba. Dlatego minister zdrowia powinien wyjaśnić jak w tej chwili naprawdę to wygląda, bo z tego co my wiemy, z tego, co wiedzą nasi działacze (…) to to wygląda bardzo niedobrze”. Kaczyński odwołał się do antyimigranckich lęków i operował językiem różnic rasowych, które określił jako „związane z geografią”, ale opisywał jako odmienność organizmów. Jak często robi, używał pojęć nieostrych i nieprecyzyjnych: „niektórzy” (kto?), „jeszcze inne” (jakie?), „pewne” (które?), „różnego rodzaju” (jakiego?), „wygląda to (co?)”. W krótkiej wypowiedzi zgromadził co najmniej osiem zwrotów budzących lęk: „bardzo niebezpiecznych”, „cholera”, „dezynteria”, „jeszcze cięższe choroby”, „pasożyty”, „pierwotniaki”, „mogą być groźne”, „wygląda to niedobrze”. Na zarzut rasizmu czy wręcz nazizmu Kaczyński odpowiadał: „Z nazizmem nie ma to absolutnie nic wspólnego. Nie wolno używać w życiu publicznym tego rodzaju argumentów. To jest właśnie ta niszcząca Polskę wojna, którą my skończymy jeżeli zwyciężymy w tych wyborach”. Kampania strachu przed „uchodźcami” i „obcymi” przynosi efekty. Nie tylko w badaniach postaw, ale także w aktach fizycznej przemocy na tle ksenofobicznym i rasistowskim. W przekazie polityków i mediów obozu władzy obowiązuje narracja, że taka przemoc jest zjawiskiem rzadkim, jak to ujął minister Błaszczak „marginesem marginesów“, choć w 2016 roku postępowań w sprawie przestępstw z nienawiści było rekordowo dużo – 1631. Prokuratura Krajowa umarza aż 76 proc. z nich (dane z 2016 r). Radość europosła Czarneckiego z ostrzelania statku ratującego migrantów Ksenofobię promują nie tylko politycy krajowi, ale też przedstawiciele Polski w UE. 17 sierpnia 2017, Ryszard Czarnecki, europoseł PiS i wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, ucieszył się na Twitterze z ostrzelania statku ratującego migrantów. Na wiadomość o tym, że libijska straż morska ostrzelała statek hiszpańskiej organizacji pozarządowej Proactiva Open Arms, która pomaga migrantom, Czarnecki napisał „Wreszcie!!!”. Słowa europosła są tym bardziej bulwersujące, że napisał je w dniu zamachu terrorystycznego w Barcelonie. Wpisują się w narrację PiS, która utożsamia uchodźców z terrorystami, a strzelanie do osób im pomagającym staje się usprawiedliwioną formą „wojny obronnej” przed zalewem Europy. uznało, że taki wpis jest nie do przyjęcia, zwłaszcza, że jego autor jest osobą publiczną. 8 września 2017 złożyliśmy oficjalną skargę do o przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Antonio Tajaniego. Niestety, do tej pory nie doczekaliśmy się reakcji władz Europarlamentu, choć parokrotnie nas zapewniano, że sprawa zostanie zbadana. Europa nie ma pomysłu na rozwiązanie kryzysu Nikt nie wie, jak poradzić sobie z napływem migrantów do Europy. Według danych UNHCR, od 2015 roku w Morzu Śródziemnym utonęło już ponad 12 tysięcy osób (stan na 30 listopada 2017). Obecnie, zgodnie z systemem Dublin III, największy ciężar kryzysu spada na Grecję i Włochy – pierwsze kraje, do których docierają migranci i gdzie w związku z tym muszą składać wniosek o azyl. W wyniku umowy UE-Turcja i Włochy-Libia spadła liczba migrantów, którzy przypływają do Europy – straż przybrzeżna w Turcji i Libii za europejskie pieniądze pilnuje granic i zawraca łódki z migrantami. Nie jest to jednak długoterminowe rozwiązanie. Ceną za relatywny spokój w Europie jest przymknięcie oczu na rażące łamanie praw człowieka w Turcji i Libii. Migranci przebywający w ośrodkach w Libii są bici, gwałceni i torturowani. Przedstawiciel ONZ ds. uchodźców nazwał umowę z Libią „nieludzką”, a 15 listopada 2017 CNN opublikował film ze współczesnego „targu niewolników” w Libii, na którym migranci sprzedawani są za 400 dolarów od głowy. Ponadto, tysiące uchodźców nadal przebywają w obozach przejściowych we Włoszech i Grecji, często w namiotach, pomimo zbliżającej się zimy. Unia Europejska nie wie, co z nimi zrobić – system relokacji, w ramach którego mieliby być rozdzieleni pomiędzy kraje członkowskie okazał się nieskuteczny. Mało który kraj przyjął tyle uchodźców, ile obiecał, a kraje Europy Środkowo-Wschodniej nie przyjęły nikogo. Poza tym większość osób przypływających do Włoch pochodzi z Afryki subsaharyjskiej i ucieka przed biedą i beznadzieją, a nie wojną i bezpośrednim zagrożeniem życia. W związku z tym nie obejmuje ich procedura relokacji. Estonia, która obecnie pełni prezydencję Rady Unii Europejskiej, zaproponowała 29 listopada 2017 rezygnację z obowiązkowej relokacji. Ostateczną decyzję przywódcy państw członkowskich podejmą na szczycie w czerwcu 2018. O rozwiązaniach kryzysu migracyjnego można debatować – w grę wchodzą różne stanowiska polityczne, poglądy etyczne i religijne, wrażliwość różnych narodów. Ale debata wymagałoby od polityków wiedzy o skomplikowanych realiach kryzysu uchodźczego, oraz chęci przekazania jej opinii publicznej. Łatwiej jest nakręcać politykę strachu, której efektem jest pochwała strzelania do pracowników organizacji pomocowych i radość z tragicznej śmierci migrantów. Monika Prończuk Absolwentka studiów europejskich na King’s College w Londynie i stosunków międzynarodowych na Sciences Po w Paryżu. Współzałożycielka inicjatywy Dobrowolki, pomagającej uchodźcom na Bałkanach i Refugees Welcome, programu integracyjnego dla uchodźców w Polsce. W pisała o służbie zdrowia, uchodźcach i sytuacji Polski w Unii Europejskiej. Obecnie pracuje w biurze The New York Times w Brukseli.
Ludzie okrzyknęli je mianem ludożerców, ale wciąż nie brakuje śmiałków, którzy chcą stanąć z rekinami oko w oko. Korzystają na tym biura turystyczne organizując wycieczki z domieszką grozy w miejsca, gdzie - w ich naturalnym środowisku - występują te największe wodne drapieżniki. Szczegóły Opublikowano: 21 czerwiec 2022 Dnia 15 czerwca 2022r. pierwszaki z Zespołu Placówek Oświatowych im Jana Pawła II w Bukowie, wraz ze swoimi rodzicami wychowawczynią Kondraciuk, udały się na wycieczkę do Jura Parku w Bałtowie., gdzie czekało wiele atrakcji łączących naukę z zabawą. Niezwykłą przygodę rozpoczęliśmy od Sabatówki- magicznego miejsce, łączącego świat rzeczywisty ze światem baśni. Sercem Sabatówki jest Chata Czarownicy, w której odbyło się spotkanie z wiedźmą. Czarownica opowiedziała o tajnych eliksirach magicznych zaklęciach. Następnie wszyscy odbyli długą drogę w tajemniczym labiryncie rozpoznając pory roku i żywioły. Przeszli magiczny tor przeszkód omijając "białe pajęczyny"- zaklętych pająków. Tu sympatyczne czarownice oprócz ,,czarów’’ przygotowały dla dzieci i rodziców rozgrywki sportowe; przenoszenie piłeczek i przeciąganie liny. Następnie udaliśmy się do Jura Parku. Wędrując ścieżkami przez park widzieliśmy modele dinozaurów i innych prehistorycznych stworzeń, oczywiście wszystkie naturalnej wielkości. O minionym świecie bardzo ciekawie opowiadała pani przewodnik. Emocjonalnym punktem wycieczki było Oceanarium. Dzięki nowoczesnej technologii dowiedzieliśmy się, jak wyglądało podwodne życie miliony lat temu. Spotkanie „oko w oko” z rekinem zmroziło krew w żyłach. Wielkie zainteresowanie wzbudziło zwiedzanie Bałtowskiego Zwierzyńca. Odbyliśmy tam przejażdżkę amerykańskim autobusem (school busem) pomiędzy zwierzętami współcześnie żyjącymi ( strusie, lamy, wielbłądy, dziki, konie, jelenie i wiele innych gatunków) rozmieszczonymi na wielohektarowym terenie – tzw. Safari. W Muzeum Jurajskim dzieci obejrzały różnego rodzaju skamieniałości. Były to kości dinozaurów, szczątki morskich gadów zęby rekinów, koralowce i głowonogi. Dzieci odwiedziły też Kino Emocji – Cinema 5D, które działa na wiele zmysłów równocześnie. Uzyskane efekty pozwoliły oglądającym przemienić się w aktywnych uczestników scen rozgrywających się na ekranie. Uwieńczeniem wycieczki były zabawy w Parku Rozrywki, gdzie czekały na dzieci ulubione karuzele, atrakcje wodne, dmuchańce, gokarty czy trampoliny. Zakończeniem w były zakupy drobnych pamiątek. Z wycieczki do Krainy Dinozaurów wszyscy wrócili zadowoleni i pełni uczniów klasy pierwszej wycieczka do Bałtowa była nagrodą jaką otrzymali w wygranym konkursie zorganizowanym przez Delikatesy Centrum w Bukowie- Dziękujemy. Oko w oko z dinozaurem Oko w oko z rekinem 麗 Spokojnie, nic wam nie grozi. Wręcz przeciwnie, nasz rekin jest oswojony i przyjazny. Rolka smakowicie łączy w sobie glony nori, ryż, majonez, sałatę, rekina ( marynata:
To dotknęło również mnie a pierwsze rekiny, które widziałem i filmowałem pływały w morzu w Egipcie. Tam rekiny nie pozwalały do siebie podpłynąć. W Egipcie jest duża ilość nurków i zwierzęta to wyczuwają. Wygląda to nawet śmiesznie gdy pod wodą jest jeden rekin a 40-50 nurków chce go zobaczyć. Nie ma się co dziwić, że uciekają one od ludzi. Ale gdy żarłacz rafowy przepłynął niedaleko pomyślałem, że muszę poznać lepiej rekiny. Mimo, że nie był zbyt duży to poruszał się z niezwykłą gracją w wodzie i emanowała od niego siła. Okazji na filmowanie i spotkania z rekinami miałem później wiele i podpływałem coraz bliżej tych stworzeń. Sam wybrałem dość nietypową drogę na poznanie rekinów i niełatwą. Chciałem filmować jak najbliżej dzikie, niekarmione rekiny a nie iść na typowo komercyjną łatwiznę. Karmienie rekinów Dziś spotkania z rekinami dla nurków nawet niedoświadczonych są bardzo proste. Można pojechać na tzw. karmienie rekinów (rekiny są karmione przez zawodowych przewodników, nurkowie jak w kinie klęczą a rekiny nawet duże żarłacze tygrysie jak oswojone psiaki pływają wokół nich), ale ja nie jestem zwolennikiem karmienia dzikich stworzeń. Można też dać się zamknąć w klatce i przez kraty oglądać nawet żarłacze białe czyli najgroźniejsze rekiny świata. Zamykanie w klatce też nie jest dla mnie. Ja wymyśliłem sobie, że będę starał się podpływać jak najbliżej do napotkanych dzikich, niekarmionych rekinów tak by filmować ich oczy. Bo oczy rekinów są niezwykłe. I tak poznaję rekiny. Żarłacz przed kamerą Rekiny małe czy duże nie pozwalają na wiele i zwykle gdy jestem już blisko rekin nagle z dużą szybkością odpływa. On nie odpływa ale opływa nurka w toni wodnej czego nie widzisz i chwilę później jest za Tobą w bezpiecznej odległości z tyłu. Jeśli jesteś na jego terytorium on tego terytorium pilnuje. Tylko jeden raz przy dużej przejrzystości wody na Bali udało mi się sfilmować taki moment. Półtorej metrowy żarłacz rafowy uciekł przed kamerą, ale opłynął mnie tak że 50 sekund później był za mną z tyłu. Cały moment opłynięcia dzięki dobrej widoczności udało mi się zarejestrować. Rekiny to bardzo inteligentne zwierzęta i jeśli ktoś częściej je spotykał wie, że nie uciekają tylko odpływają na bezpieczną odległość. Rekiny mogą nie mieć ochoty na spotkanie, ale na pewno nie boją się nurków. To ich środowisko a my jesteśmy tam tylko gośćmi. Większe rekiny są bardziej ciekawskie i podpływają bliżej, ale zwykle w odległości metra czy dwóch od nurka nagle zmieniają kierunek i odpływają. Robią to tak szybko, że potem zdjęcia są nieostre i kiedy przeglądam materiał z kamery mam tylko rozmyty obraz szybko poruszającej się ryby. Nigdy nie czułem się zagrożony ze strony rekinów. Oczywiście słyszałem o krążących rekinach wokół nurków i przypadkach ataków na nurków zwłaszcza w łowiectwie podwodnym bardzo popularnym w USA, jednak myślę, że rekiny bardziej atakowały upolowane ryby przez nurków niż samych nurków. Ja nie poluję dlatego pewnie nigdy takiego ataku nie doświadczę. Filmowa fikcja ,,Szczęk'' Na całym świecie są oznaczone miejsca gdzie nie należy wchodzić do wody i pływać bo możliwy jest atak rekina, dlatego jeśli słyszymy o wypadkach z rekinami to bardziej przypomina to głupotę ludzi niż agresję rekinów. Rekiny ludzi nie jedzą i jeśli dochodzi do ataku to jest to najczęściej przypadek spowodowany głupotą ludzi i brakiem odpowiedzialności. Ogólnie denerwuje mnie demonizowanie rekinów jako krwiożerczych bestii. To fikcja rozpoczęta filmem ,,Szczęki’’, która od lat 70-tych trwa do dziś. Każdego roku przed wakacjami pojawia się kilka filmów na świecie o strasznych, krwiożerczych rekinach i straszy się nimi ludzi. Strach się sprzedaje dlatego tych filmów jest tak dużo. Wypadków ludzi spowodowanych przez krowy rocznie jest znacznie więcej ale jakoś o krowach filmów nikt nie robi. Widocznie gorzej by się sprzedawały krwiożercze krowy. Zupa z płetw Tymczasem ataków rekinów na ludzi w roku jest może kilka i to przypadkowych a zabija się rocznie 100 mln tych zwierząt z powodu zupy z ich płetw i to jest problem, który powinien ludzi nurtować. Jeśli rekiny wyginą to cały ekosystem morski będzie zagrożony. Znikną rafy koralowe bo rekiny są jak strażnicy dbający o zdrowy rozwój raf na całym świecie. Najczęściej giną rekiny wód przybrzeżnych blisko lądu. Rybacy nie muszą odpływać zbyt daleko i rekiny rafowe stanowią najłatwiejszą zdobycz. Filmowałem takie rekiny w oceanie indyjskim i morzu czerwonym. To kompletnie niegroźne stworzenia i bardzo ważne w przybrzeżnym ekosystemie. Te rekiny zabijane są w straszny sposób. Obcina się im płetwy i okaleczone żywe wyrzuca do morza. Umierają w męczarniach. Zabija się zwykle młode osobniki bo je najłatwiej złapać. To potworny widok i świat powinien o tym wiedzieć. Rekiny nie są wstanie tak szybko się rozmnażać by przetrwać taką rzeź. Mity o krwiożerczych bestiach W 2014 roku, gdy podano pierwsze dane, że ginie 60 mln rekinów organizacje zaczęły apelować i obejmować rekiny ochroną, myślałem że ten proceder się zatrzyma. Tegoroczny raport NG przygniata. 100 mln. rekinów z powodu zupy? Teraz już powinno się pokazywać ten problem na całym świecie bez względu na obecność rekinów na danym terenie. Ważną rolę w tej akcji mają do spełnienia nurkowie, bo to zwykle my jesteśmy gośćmi rekinów. Jeśli mordowania na taka skalę nie zatrzyma się rekiny wyginą. Taka jest, niestety, prawda. W Polsce rekinów nie ma i znaczna cześć Polaków czerpie wiedzę o rekinach z głupkowatych filmów pokazujących, że rekin to krwiożercze stworzenie. Ale ja jestem Polakiem i nurkuję z rekinami jak wielu moich kolegów polskich nurków. Będę obalał głupie mity o krwiożerczych bestiach. Problem mordowania rekinów powinien być znany i rozumiany w Polsce. Żyjemy w globalnym świecie i mimo, że rekinów w Polsce nie mamy warto rozumieć problem globalny bo za kilkanaście lat rekiny będzie można oglądać tylko na filmach lub zdjęciach. W niewoli i akwariach one się nie rozmnażają. Wojciech Dawid JÓŹWIAK Polski nurek od 2007 roku. Uczestnik wypraw i ekspedycji nurkowych. Operator kamer podwodnych. Uczestnik ekspedycji: 2008 rok - ekspedycja na wrak Schleswig Holstein. 2011 rok - Akwedukt z przed 2300 lat - znalezisko polskich nurków w Albańskich Pompejach. 2012 rok - odkrycie pozostałości średniowiecznych na dnie jeziora Mikorzyńskiego - powiat Ślesin.
Kuchenne rewolucje, MasterChef Junior, Ugotowani, Kuba Wojewódzki, Kobieta na krańcu świata. Najpopularniejsze filmy na VOD: Tyler Rake 2 online. Dziewczyny z Dubaju® online. Avatar: Istota wody online. Rekiny jadły nam z ręki Cebu to pierwsza wyspa filipińska skolonizowana przez Hiszpanów. Wynajętym busem docieramy do miejscowości Oslob ,której największą atrakcją jest możliwość pływania z rekinami wielorybimi,sprawnie kwaterujemy się i ruszamy na „miasto” poznać atrakcje filipińskiej kuchni. Oslob Rekiny Wielorybie Wstajemy o świcie , bo o 6 -stej rano mamy umówione rekiny,dokarmiane , codziennie pojawiają się w tym samym miejscu , dzięki czemu kręci się lokalny biznes. Choć sama oprawa może być nieco odpychająca , to rekiny są jak najbardziej rzeczywiste , olbrzymy nawet 18-metrowe , pozostają zupełnie obojętne na snurkujących wokół maleńkich ludzików , niesamowita ekscytacja z pływaniem w odległośći 2-3 metrów od tych leniwych olbrzymów…..niesamowite przeżycie. Nowe pikap Jacka Po południu wynajętą łódką fruniemy z Cebu na Panglao , przeszło 2 godzinne podróż kończy się 300 metrów od brzegu , odpływ sprawia , że te ostatnie metry część z nas musi pokonać wpław , dziewczyny transferują się pływającą wanną,szczęśliwie docieramy wszyscy do brzegu. A wieczorkiem na piwko W nagrodę za niedogodności podróży, na następne cztery noce kwaterujemy się w pięknej willi z basenem , dzień kończymy leniwie kołysani muzyką i muskani przez sprawne masażystki. Panglao willa Anjatz W nagrodę za wczorajszy wysiłek , kolejny dzień przeznaczamy na plażing , nurkowanie , masaże i ….ogólne nic nie robienie. Zobacz wpisy
Ale przytoczone fragmenty wystarczają, aby pokazać, że w języku hebrajskim „mieć złe oko” oznacza „być skąpym”, „zazdrościć innym korzyści ze swoich bogactw materialnych”. W odróżnieniu od tego „mieć dobre oko” znaczy „być gotowym, by dzielić się materialnymi dobrami z innymi”, „być hojnym”, możemy
Lato, morze, plaża, słońce. W wakacje o tym właśnie marzymy. Bałtyk nie zawsze oferuje nam ciepłą wodę, niekiedy obdarowuje nas sinicami. Jednak w jego głębinach nie czyhają na nas nieprzyjaźni mieszkańcy. I choć fauna Bałtyku jest stosunkowo uboga, to przynajmniej nie spotkamy w nim predatora. Tekst jest częścią cyklu Onet Wakacje. Według specjalistów rekiny atakują człowieka głównie dlatego, że narusza ich terytorium lub w wyniku pomyłki, biorąc pływającą osobę za fokę lub żółwia Jedna z ofiar ataku rekina została przetransportowana do szpitala wraz z agresorem, który nadal zaciskał zęby na jej ręce Co prawda z roku na rok liczba ataków rekinów na ludzi rośnie, ale tak naprawdę wciąż należą one do rzadkości, a ryzyko zostania pogryzionym jest niewielka Bethany Hamilton od najmłodszych lat była związana z surfowaniem. W 2003 roku poszła wczesnym rankiem z przyjaciółką i jej rodziną posurfować przy plaży Tunnels Beach. Gdy odpoczywała na desce, zaatakował ją żarłacz tygrysi i odgryzł lewe ramię. Straciła niemal 60 procent krwi. Przeszła skomplikowaną operację, a całe przeżycie spowodowało u niej traumę. Kobieta postanowiła jednak kontynuować treningi i rok później startowała w kolejnych zawodach. Do tej pory zdobywa wiele prestiżowych nagród w swojej dziedzinie. Na podstawie wspomnień z okresu rekonwalescencji opublikowała książkę "Soul Surfer" (w Polsce "Surferka"), na podstawie której powstał również film. Bethany Hamilton - żarłacz tygrysi odgryzł jej lewą rękę - Shutterstock Spotkanie z rekinem było także tragiczne w skutkach dla 17-letniej Paige Winter z Karoliny Północnej. Kiedy dziewczyna była w wodzie, została zaatakowana przez predatora. Plażowicze, świadkowie zdarzenia, zaczęli krzyczeć. Ratownicy szybko wydobyli ofiarę. "Nigdy nie widziałam czegoś podobnego" - relacjonowała jedna ze świadków wydarzenia, która regularnie przychodzi na tę plażę. Niestety, odniesione obrażenia były powodem amputacji nogi. Paige nie nosi urazy do rekinów. Mało tego, chce, aby wszyscy mieli świadomość, że rekiny nie są naszymi wrogami. Stała się przedstawicielką walki o zachowanie naturalnego środowiska oceanicznego i żyjących w nim istot. W niespełna 24 godziny po zdarzeniu zebrała na swojej stronie internetowej poświęconej temu zagadnieniu ponad sześć tysięcy dolarów. To, co przeżyła inna Amerykanka Maggie Crum u wielu z nas spowodowałoby życiową traumę. Całe zdarzenie miało miejsce na Florydzie. Maggie pływała wraz z rodzicami, kiedy nagle została ugryziona w prawą łydkę. Jej krzyki matka wzięła początkowo za żart, dopóki nie zobaczyła w wodzie krwi. Zarówno Maggie, jak i rodzice zdołali dopłynąć szczęśliwie do brzegu. Maggie z psychologicznego punktu widzenia wyszła z tej przygody bez szwanku. Mało tego, nadal uwielbia się kąpać w morzu i to w tym samym miejscu, w którym doszło do spotkania z agresorem. Z dumą pokazywała koleżankom i kolegom z klasy ślady pozostawione przez zęby rekina, a ciekawskim reporterom powiedziała: "Szanse, że zostanę powtórnie zaatakowana są równe zeru". *** W 2019 roku u brzegów wyspy Moorea należącej do Polinezji Francuskiej 35-letnia kobieta wraz z doświadczonym przewodnikiem pływała w zatoce Opunohu w celu obserwacji wielorybów. Została zaatakowana przez rekina, który ugryzł ją w ręce i w klatkę piersiową. Na szczęście dla niej na plaży były dwie pielęgniarki, które udzieliły jej pierwszej pomocy. Jej stan był bardzo poważny. Jak zeznała jedna z pielęgniarek, miała odgryzione ręce aż do przedramienia, a także lewą pierś. Była przytomna jednak straciła dużo krwi. W ciągu 20 minut została przewieziona helikopterem do centrum medycznego w Taaone na sąsiedniej wyspie Tahiti. Rekin, który ją zaatakował, nazywany jest przez mieszkańców tej wyspy "parata". Jest to rekin długonogi nazywany również rekinem oceanicznym lub białym rekinem przybrzeżnym. *** Z życiem z podobnej "przygody" wyszła-22 letnia Amerykanka kąpiąca się w wodach Fort Lauderale w Stanach Zjednoczonych. Jessica Vaugn została zaatakowana przez drapieżnego rekina buldoga zwanego także żarłaczem tępogłowym, znanego ze swojej agresywnej natury i uważanego za jednego z najniebezpieczniejszych rekinów. Towarzyszące jej osoby były w szoku, widząc taką ilość krwi w wodzie. Rana była tak głęboka, że widać było mięśnie i kości. Jessica przeszła operację, której koszt wyniósł 45 tysięcy dolarów. Pracująca jako kelnerka kobieta nie ma ubezpieczenia zdrowotnego i nadal zbiera pieniądze na leczenie i rehabilitację na swojej stronie internetowej. W grudniu 2010 roku młoda kobieta, Elyse Franckom, została zaatakowana u wybrzeży Australii przez 3-metrowego rekina i uratowana przez mężczyznę, który odciągnął predatora za ogon. Kobieta ugryziona w udo i pośladek została przetransportowana helikopterem do szpitala, w którym przeszła sześciogodzinną operację. *** W grudniu 2010 w Egipcie, w wodach Morza Czerwonego rekin zaatakował w pobliżu znanego hotelu, którego kierownictwo chciało zataić ten fakt, cztery osoby w ciągu tego samego dnia. Jedna z nich, Niemka, zmarła. Ocalała, Ludmiła Stolarovia, która straciła rękę i nogę. "Byłam jakieś 10 metrów od plaży, kiedy zobaczyłam rekina. Odgryzł mi dłoń poniżej nadgarstka. Zaczęłam płynąć do plaży, ale on zagrodził mi drogę". *** W roku 2016 ofiara ataku rekina została przetransportowana do szpitala wraz z agresorem, który nadal zaciskał zęby na jej ręce. Kobieta, która kąpała się w wodach na Florydzie u brzegu plaży w Boca Raton była ofiarą ataku 60-centymetrowego rekina wąsatego, który jako dorosły osobnik osiąga trzy metry długości. Ratownicy byli zmuszeni założyć specjalny temblak podtrzymujący zarazem rękę i rekina trzymającego nadal zdobycz. Inna z ocalałych, Olia Martynenko, której rekin odgryzł część ręki i kawałek pośladka, zeznała: "Miałam tylko czas na krzyk, chwycił mnie za rękę i poczułam trzy rzędy zębów, rzucał mną w prawo i w lewo, a następnie wciągnął pod wodę. Pamiętam, że ujrzałam dno, ale instynkt przeżycia zmusił mnie do wypłynięcia na powierzchnię. Bawił się mną. Był pode mną, szarpał moim ciałem. Gdy byłam już przy pontonie, ugryzł mnie w pośladek i wyrwał mi kawałek ciała. Nie poczułam nawet bólu". *** 13-letnia Hannah Mighall surfowała w roku 2008 w pobliżu Bingalong bay w Tasmanii (Australia), kiedy rekin ugryzł jej deskę, a następnie zaatakował jej nogi. Serfujący obok kuzyn, widząc, co się dzieje, uderzył kilkakrotnie agresora w głowę, który wypuścił zdobycz. *** Latem 2016 roku dwie kąpiące się w Zatoce Ajaccio (Sycylia) kobiety Samira i Malika przeżyły swój morski horror. Tak wspomina to Samira: "Malika płynęła obok mnie, gdy nagle poszła pod wodę, a po chwili ujrzałam ją zahaczoną kostiumem kąpielowym o zęby wielkiego rekina. Rekin miotał nią, trzymając za kostium. Krzyczałam. Potem zobaczyłam Malikę w rozdartym kostiumie jak udaje jej się wejść na wystającą skałę. Bardzo się bałam". Obie wyszły z tej przygody bez uszczerbku na zdrowiu. Według Jean-Paula de Lorenzini, naukowca z Naturalnego Parku Morskiego z Reunion, kobiety miały wyjątkowe szczęście. "To cud, że uszły z życiem. Zaatakował je bowiem przedstawiciel gatunku wielkiego białego rekina, zagubionego zapewne na wodach Morza Śródziemnego. Rekin wziął je za lwy morskie", stwierdził. *** Niestety, nie wszystkie ofiary ataków rekina miały tyle szczęścia. 49-letnia Rohina Bhandari, była dyrektorka spółki inwestującej w kapitał z Nowego Jorku, podczas wakacji na Costa Rica u brzegów Cocos, które jest mekką płetwonurków, została śmiertelnie zaatakowana przez kilku przedstawicieli rekina tygrysiego. Kobieta nurkowała wraz z 18 innymi osobami. Obrażenia, których doznała w obu nogach w wyniku kilkukrotnych ugryzień okazały się śmiertelne w skutkach. Instruktor, który udzielił jej pomocy, również został zaatakowany, ale przeżył. Kobieta była przytomna w chwili wyciągnięcia z wody, jednak lekarze nie byli w stanie zatamować krwawienia. Zmarła niedługo potem. *** Podobny los spotkał w roku 2017 australijską 17-latkę u brzegów Esperance na południowym wschodzie Australii. Surfowała, gdy zaatakował ją rekin, odgryzając nogę. Ojciec, który był razem z nią w wodzie, usłyszał krzyki tuż przed tym, jak rekin wciągnął ją pod wodę. Dopłynął do niej w momencie, kiedy wypłynęła i z pomocą innego nastolatka wyciągnął ją na brzeg, gdzie całe zdarzenie obserwowały jej matka i dwie siostry. Mimo że pomoc nadeszła bardzo szybko, odniesione rany były zbyt poważne i dziewczyna wkrótce zmarła. *** Z kolei inna 20-latka z La Reunion nie miała tego szczęścia. Kąpiąc się w roku 2015 u zachodniego wybrzeża Etang-Sale została zaatakowana przez rekina zaledwie trzy metry od brzegu. Rekin odgryzł jej obie nogi. Ratownicy wydobyli ją na brzeg, jednak w szpitalu w St Pierre zmarła w wyniku zawału serca. *** Od roku 2004 ataki rekinów na ludzi stają się coraz częstsze. W 2008 było ich 53, a w roku 2010 już 82. Od 2010 dochodziło do coraz częstszych śmiertelnych ataków rekinów na ludzi na całym świecie. W 2010 było ich 82 , 79 w 2011, 82 w 2012, 72 w 2013. Rok 2014 to wyjątek, tylko 3 śmiertelne ataki. Następne lata potwierdzają regułę. Ataków jest coraz więcej. Historie te napawają lękiem, rekiny stają się w naszych oczach mordercami ludożercami. Wprawdzie rekiny to ryby drapieżne, ale ich podstawowym pokarmem nie jest człowiek. Według specjalistów rekiny atakują człowieka głównie dlatego, że narusza ich terytorium lub w wyniku pomyłki, biorąc pływającą osobę za fokę lub żółwia. Ten tekst jest częścią naszego cyklu Onet Wakacje. Gdzie spędzić urlop za niewielkie pieniądze? Jakich miejsc unikać, a które koniecznie odwiedzić w czasie wakacyjnego wypoczynku? Jakie atrakcje i kultowe destynacje znajdziecie w swoich regionach? Sprawdzamy i informujemy: czy wypoczywacie w mieście, czy nad morzem - jesteśmy z Wami! Źródło: własne
w4Claa.
  • o45razux3y.pages.dev/88
  • o45razux3y.pages.dev/76
  • o45razux3y.pages.dev/8
  • o45razux3y.pages.dev/29
  • o45razux3y.pages.dev/25
  • o45razux3y.pages.dev/44
  • o45razux3y.pages.dev/83
  • o45razux3y.pages.dev/37
  • oko w oko z rekinem